Wpis 2019-07-15, 07:04
Siedzę odszukiwania na kanapie. Makijaż. Kwiaty na bluzce. Zrobione włosy. Wszystko gotowe by zacząć poniedziałek. Nie pocieszona bo wszystkie piwa i tabletki wczoraj miały mnie wyciszyć. Póki co chce mi się płakać w środku i staram się nie karać za każdy krzywy krok. Wystarczy ze spóźniłam się na pierwszy autobus.
Już nie jestem z siebie zadowolona.
W pracy czeka mnie kawa, miła atmosfera, zajęcia które lubię ale nie mam siły.
Nie mogę nie nie siły. Nabierałam jej przez ostatnie 3 miesiące. Muszę ją mieć. Nie mam.
Terapeutki wracaj.
Dodaj komentarz